Choroby spowodowane przez specyficzną bakterię zwaną paciorkowcem są nam znane już od tysiącleci. W IV wieku p.n.e., żadne inne niż Hipokrates, opisał w swoich dziełach takie choroby jak róża czy szkarlatyna. Ciekawe jest to, że mimo iż paciorkowce były odpowiedzialne za wiele śmiertelnych epidemii w przeszłości, niektóre ze szczepów tych bakterii są dla nas całkowicie nieszkodliwe, a nawet pomagają nam utrzymać zdrowie. Pytaniem pozostaje – które paciorkowce powinniśmy obawiać się, a które z nich są naszymi pomocnikami?
Róża i szkarlatyna, obie wywoływane przez paciorkowce, stanowiły zagadkę dla medycyny na przestrzeni wielu stuleci. Niezrozumiała dla lekarzy była ich wysoka zakaźność i sposób przenoszenia. Epidemie tych chorób pochłaniały życie tysięcy ludzi. Pierwszy krok do zrozumienia ich natury nastąpił dopiero pod koniec XVII wieku, kiedy wynaleziono mikroskop. Pozwoliło to na odkrycie istnienia drobnoustrojów. Jednak prawdziwy przełom nastąpił dopiero w drugiej połowie XIX wieku, kiedy to wiedeński chirurg Albert Theodor Billroth zidentyfikował bakterię paciorkowiec. Polska nazwa tej bakterii nawiązuje do jej charakterystycznego wyglądu przypominającego paciorki na sznurku, natomiast łacińska nazwa łączy słowo „strepto”, oznaczające skłonność do skręcania, z „coccus” odnoszącym się do kulistego kształtu ziaren.
W chwili obecnej mamy około 50 gatunków paciorkowców, choć niegdyś było ich więcej. Część z nich przeniesiono do oddzielnego rodzaju enterokoków, bardzo podobnych pod względem morfologii. Paciorkowce to bakterie gram-dodatnie, które należą do rzędu bakterii kwasu mlekowego – Lactobacillales. Charakteryzują się specyficznym sposobem rozmnażania przez podział wzdłuż jednej osi, co sprawia, że rozwijające się kolonie przypominają paciorki nawlekane na nitkę.
Paciorkowce są klasyfikowane głównie wg ich hemolityczności, czyli zdolności do oddziaływania na czerwone krwinki. Są alfa-hemolizujące, które powodują redukcję żelaza w hemoglobinie, oraz beta-hemolizujące, które niszczą erytrocyty. W obu kategoriach znajdują się szczepy szkodliwe dla człowieka. Paciorkowce beta-hemolizujące dodatkowo dzieli się na grupy od A do H.
Wiele gatunków paciorkowców jest częścią naszej naturalnej flory bakteryjnej i jest dla nas nieszkodliwe, o ile ich populacja jest kontrolowana. Na przykład Streptococcus salivarius to część fizjologicznej flory jamy ustnej i przewodu pokarmowego i coraz częściej jest rozważany jako potencjalny probiotyk. Podobnie pozytywny jest podgatunek Streptococcus salivarius ssp. thermophilus, który jest wykorzystywany w produkcji jogurtów, serów i innych produktów mleczarskich, a także jako składnik doustnych probiotyków stosowanych przy biegunkach.