Współczesny człowiek jest nieustannie narażony na stres, który jest codziennym towarzyszem zarówno w sferze zawodowej, jak i prywatnej. Trudności zdrowotne, przemoc, międzynarodowe konflikty czy utrata bliskich mogą zaostrzyć presję psychiczną i sprawić, że staje się ona nie do zniesienia. W tym kontekście, stosowanie tzw. diety na stres, która opiera się na wykorzystaniu naturalnych składników odżywczych do wzmacniania indywidualnej odporności na trudne okoliczności, wydaje się być atrakcyjną strategią.
Stres krótkotrwały może prowadzić do takich objawów jak bóle głowy, problemy żołądkowe, przyrost lub utrata masy ciała, a nawet przeziębienie czy grypa. Z drugiej strony, chroniczny stres – zjawisko coraz powszechniejsze we współczesnym społeczeństwie – może mieć długotrwały i poważny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Szczególnie narażone są systemy nerwowe, trawienne i krążeniowe, a także mogą wystąpić takie konsekwencje jak bezpłodność, depresja, otyłość czy cukrzyca typu II. Walka ze stresem za pomocą odpowiednio skomponowanych posiłków wydaje się zatem niezwykle kuszącym rozwiązaniem.
Zanim jednak zaczniemy przygotowywać posiłki o uspokajającym wpływie na organizm, warto zapoznać się z listą produktów, które mogą tylko podsycać stres. Często w obliczu napięcia psychicznego sięgamy po jedzenie i napoje kojarzące się z komfortem lub nawet „zakazaną” przyjemnością. W niektórych przypadkach, w celu rekompensaty stresu, pochłaniamy niemal wszystko, co jest pod ręką.
Jednakże istnieją składniki pokarmowe, które niepotrzebnie intensyfikują reakcje układu nerwowego i mogą pogarszać samopoczucie. Do nich należą przede wszystkim proste węglowodany, zwłaszcza słodycze, napoje gazowane i białe pieczywo. Chociaż tuż po spożyciu mogą przynieść ulgę poprzez podniesienie poziomu glukozy we krwi, ich nadmiar może prowadzić do depresji. Podobnie szkodliwa jest kofeina, która niepotrzebnie pobudza już napięty układ nerwowy i może nasilać problemy z zasypianiem. Alkohol natomiast, mimo że od wieków uważany jest za sposób na „zatopienie trosk”, jedynie pozornie i przejściowo relaksuje, a długoterminowo osłabia psychikę.